Kiedy robi się zimno i zima jest „za pasem” moje konie wracają na noc do stajni. I szczególnie w słotne dni cieszę się, że mogę je czyścić pod dachem. Pielęgnuję ich sierść, ogony i grzywę a przy okazji dbania o ciało… dzieje się magia. Tulą się do mnie, szturchają nosem, nastawiają „pokazując” w którym miejscu przejechać szczotką.
Robiąc przy ciele moich końskich przyjaciół… tak naprawdę wspieram swojego ducha i mam nadzieję, że ich ducha też… 😊
Pytania rozwojowe:
Anna Zdzieszyńska - wspieram Twój rozwój osobisty!