Zarządzanie sytuacyjne (Kenetha Blancharda) oraz dostosowywanie stylów przywództwa, w zależności od etapu gotowości pracownika, to genialne rozwiązania! Problem w tym, że nie jest najłatwiejsze do zastosowania. Czego o zmianie stylu przewodzenia uczą nas konie? Na ile to co lubimy lub do czego mamy przekonanie jest silniejsze niż wydatek energetyczny na dokonanie zmiany stylu przywództwa?
Pytania rozwojowe: