Stoję przy wybiegu, na którym mój koń, Florek, je siano. Stoję tak pół godziny, 45 minut, czasem godzinę… Ludzie ze stajni śmieją się, że pilnuję konia 😊
Coś w tym jest, bo kiedy Floruś zostaje sam zaczyna rozrabiać… co nie jest wskazane dla jego chorej nogi… Więc go pilnuję… i odpoczywam w jego towarzystwie. Czasem coś robię – na przykład tak jak dziś nagrałam ten odcinek podcastu, czasem fotografuję, czasem przynoszę krzesełko rybackie i czytam książkę, ćwiczę lub po prostu odpoczywam… w TOWARZYSTWIE ❣️🐎
Pytania rozwojowe: