Wydawała mi się żelazna i że nic jej nie zmieni…
Jednak jesienią przyszedł taki czas, że pokryła się rdzą…
O czym piszę ❓
O mojej relacji z konisiami… 🐎🐴
Kiedy przyśniło mi się jak przygotowuję nowe karty metafory do pracy dla trenerów i coachów stwierdziłam, że zacznę je opracowywać, w takiej formie jaką zobaczyłam we śnie 😴🛌
I wtedy jedno zdjęcie przykuło moją uwagę… to był fragment czegoś zardzewiałego. Piękne kolory… a jednak rdza… (zdjęcie Temperatura Relacji nr 61)
I dotarło do mnie, że właśnie taka zaczęła być moja relacja z końmi… po prostu zardzewiała… czułam że przychodzę do stajni tylko dlatego, że muszę przygotować jedzenie i podać leki…
Postanowiłam poszukać karty, z tych już przeze mnie przygotowywanych, opisującej relację z końmi jakiej chcę… I nowym spojrzeniem odkryłam wagę (zdjęcie nr 02). Tak ❗⚖️ Takiej relacji potrzebuję. Będę dawać, ale też ponownie będę czerpać…
Droga ze stanu „rdzy” do „wagi” trwała kilka tygodni… Czy było łatwo ❓ NIE i myślę, że nawet większość osób, które spotykałam na co dzień zapewne się nie zorientowało o moim kryzysie i wewnętrznej walce…
Pomogły mi… konie – Florek zaczął się tulić, a i Poezja szukała dotyku… I na 100% wiem, że to nie one się zmieniły, tylko zmienił się mój stosunek do nich. Zaczęłam to na nowo zauważać. Znowu chciałam poczuć ich ciepłe oddechy… Zostawałam w stajni ciut dłużej, i dłużej tylko i aż po to, aby świadomie z końmi pobyć, a nie tylko je oporządzić. I energia mi wróciła i znów czerpię radość ❗🐴❗🐎❗
Pytania rozwojowe:
Na zdjęciach karty metafory „Temperatura relacji”:
Zdjęcia z platformy Unsplash, nr 61 fot. Tengyart, nr 02 fot. Piret Ilver
Możesz je kupić w sklepie Gadżety Trenera: https://www.gadzetytrenera.pl/temperatura-relacji-id-691